-Liczyłam na to że będziecie nas o takich rzeczach powiadamiać.-Powiedziałam i ruszyłam w stronę watahy.-Idziecie?
-Mhm.-przytaknęła Deity.Kiedy doszliśmy każdy członek zapytał o to samo:
"Gdzie wy byliście?"-A tak w ogóle Kaname kto wpadł na to żeby nas znaleźć?
-To ja na to wpadłam...-Powiedziałam do Deity.-Chciałaś mi coś powiedzieć?
(Deity?)
wtorek, 19 sierpnia 2014
sobota, 5 lipca 2014
Chwilowe przezedzenie szeregów administracji
Yukkino (Karolinacb) wyjeżdża na wakacje i nie będzie miała możliwości wrzucania opowiadań na watahe, więc wysylajcie je do drugiego z adminow - mrocznapantera2000
środa, 2 lipca 2014
Od Deity CD Annayi
Westchnęłam.
- Annaya. - powiedziałam - przepraszamy, że nas tak długo nie było. Gdyby nie fakt, że mamy tak dobrego Betę, nie zrobilibyśmy sobie wakacji. - powiedziałam - Co jakiś czas Alfy muszą na jakiś czas zniknąć z watahy. Jest wiele spraw, które możemy załatwić tylko my, więc musicie się na to przygotować.
< Annaya / Kaname? / Blood? >
poniedziałek, 30 czerwca 2014
Od Annayi C.D. Kaname
-Ani słowa nikomu....-Chrząknął.Popatrzałam na niego lekko zdziwiona ale po chwili dodałam:
-Jasne....Nie wygadamy....Ale....
-Co?-Basior spojrzał się na mnie dziwnie.
-A już nic na prawdę....A Diety i Blodspill gdzie wy byliście przez te dni?
-Emmmm.-Mruknął Bloodspil.
-Mieliśmy mały miesiąc miodowy.....-Diety uśmiechnęła się do mnie i czekała na moją odpowiedź.
-Przez ten cały czas....Wy....Wy...ODPOCZYWALIŚCIE!!!!-Wpadłam w nagłą i chwilową złość.-Martwiłam się z całą watahą że zginęliście a wy tu se odpoczywaliście?!
-No....Mniej więcej tak....-Mruknął Bloodspill.
-Dobra...-Chrząknęłam- Przepraszam zapomniałam że jesteście Alfami....-Spojrzałam na nich z pogardą.
<Diety/Bloodspill/Kaname?Totalny brak weny :/ >
-Jasne....Nie wygadamy....Ale....
-Co?-Basior spojrzał się na mnie dziwnie.
-A już nic na prawdę....A Diety i Blodspill gdzie wy byliście przez te dni?
-Emmmm.-Mruknął Bloodspil.
-Mieliśmy mały miesiąc miodowy.....-Diety uśmiechnęła się do mnie i czekała na moją odpowiedź.
-Przez ten cały czas....Wy....Wy...ODPOCZYWALIŚCIE!!!!-Wpadłam w nagłą i chwilową złość.-Martwiłam się z całą watahą że zginęliście a wy tu se odpoczywaliście?!
-No....Mniej więcej tak....-Mruknął Bloodspill.
-Dobra...-Chrząknęłam- Przepraszam zapomniałam że jesteście Alfami....-Spojrzałam na nich z pogardą.
<Diety/Bloodspill/Kaname?Totalny brak weny :/ >
niedziela, 15 czerwca 2014
Od Kaname C.d. Blood
Po przemowie Annaiyi panowało lekkie zamieszanie. Jakiś czas później poszedłem porozmawiać z Annaiyą na osobności. Kiedy szliśmy co, a raczej kogo zobaczyliśmy? Alfy...
Jak najszybciej mogłem podbiegłem do nich z wściekłością i radością jednocześnie. Była cisza. Nie wiedziałem co zrobić... Próbowałem coś wymyślić, ale nagle sam się poruszyłem.
Objąłem alfy. Deity i Blood szli koło siebie, a ja wparowałem między nich i ścisnąłem.
Kiedy zdałem sobie sprawę co robię, odsunąłem się i odchrząknąłem. spojrzałem Bloodowi w oczy, a później Deity i Annaiyi.
- Ani słowa nikomu. - Chrząknąłem.
<Deity? Blood? Annaiya?>
Jak najszybciej mogłem podbiegłem do nich z wściekłością i radością jednocześnie. Była cisza. Nie wiedziałem co zrobić... Próbowałem coś wymyślić, ale nagle sam się poruszyłem.
Objąłem alfy. Deity i Blood szli koło siebie, a ja wparowałem między nich i ścisnąłem.
Kiedy zdałem sobie sprawę co robię, odsunąłem się i odchrząknąłem. spojrzałem Bloodowi w oczy, a później Deity i Annaiyi.
- Ani słowa nikomu. - Chrząknąłem.
<Deity? Blood? Annaiya?>
środa, 4 czerwca 2014
Od Blooda CD Deity
Powoli ruszyliśmy w stronę naszej watahy. Nie śpieszyło nam się, ale Clytse nas poganiała. W ołowie drogi do watahy spotkaliśmy Annayię i Kananme.
<Deity? / Annayia? / Kaname? brak weny :( >
<Deity? / Annayia? / Kaname? brak weny :( >
sobota, 31 maja 2014
Od Deity CD Annayi
Obudziłam się wcześnie rano. Nie mając ochoty wstać, wtuliłam się tylko w leżącego obok mnie Blooda i tak pozostałam do południa, kiedy się obudził.
- Co dzisiaj będziemy robić..? - mruknął jeszcze trochę zaspany. Odkąd wypiliśmy, podarowaną nam przez Clytse, miksturę, nie wróciliśmy na wyspę i mieliśmy dużo czasu tylko dla siebie (więc mogliśmy spać dłużej).
- Nie wiem. - odparłam, opierając głowę na jego karku.
- A ja tak. - z zaskoczeniem spojrzeliśmy na Clytse, która jak zwykle pojawiła się znikąd - Wrócicie do watahy.
Oboje przez chwilę milczeliśmy.
- Rzeczywiście długo nas nie było... - stwierdził Blood, a ja pokiwałam głową i oboje się podnieśliśmy.
- W takim razie czas skończyć nasz miesiąc miodowy i wracać do domu. - powiedziałam z uśmiechem. Clytse pokiwała głową i rozpłynęła się w powietrzu - Wszyscy muszą na nas czekać...
< Blood? Kontynuujesz? >
- Co dzisiaj będziemy robić..? - mruknął jeszcze trochę zaspany. Odkąd wypiliśmy, podarowaną nam przez Clytse, miksturę, nie wróciliśmy na wyspę i mieliśmy dużo czasu tylko dla siebie (więc mogliśmy spać dłużej).
- Nie wiem. - odparłam, opierając głowę na jego karku.
- A ja tak. - z zaskoczeniem spojrzeliśmy na Clytse, która jak zwykle pojawiła się znikąd - Wrócicie do watahy.
Oboje przez chwilę milczeliśmy.
- Rzeczywiście długo nas nie było... - stwierdził Blood, a ja pokiwałam głową i oboje się podnieśliśmy.
- W takim razie czas skończyć nasz miesiąc miodowy i wracać do domu. - powiedziałam z uśmiechem. Clytse pokiwała głową i rozpłynęła się w powietrzu - Wszyscy muszą na nas czekać...
< Blood? Kontynuujesz? >
środa, 28 maja 2014
Od Annayi
Deity zniknęła mi z oczu na dłuższy czas.Z Bloospill ' em było tak samo.
-Panie beto!-Podeszłam pewnego dnia do Kaname ' go -Czy wie może pan uprzejmy basior gdzie nasza Deity i jej parrrtner Bloodspill ???
-Nie mam świętego pojęcia...-W jego oku zabłysła łza.
-Twardzielu nie przejmuj się! Wiem że alfy odeszły ale nie trać nadziei!
-To nie o alfy chodzi!-Warknął szczerząc zęby.Oddaliłam się trochę i przycupnęłam -Przepraszam cię...To chodzi o Lucy...Bardzo mi jej brakuje.Nasze rozmowy i nasze wspólnie spędzone chwile...
-Spokojnie przyjacielu...O ile pozwolisz żebym mówiła do ciebie przyjacielu...?-Powiedziałam siadając obok basiora.Na moje pytanie Spojrzał się trochę dziwnie ale nie odpowiedział.-Jak się nie znajdą to ty przejmiesz ich rolę.Zbierzmy wszystkie wilki i spotkajmy się w tym miejscu. Ja pójdę po wadery a ty po basiory a dokładnie Jamesa.-Tak oto nasza wataha a dokładnie to co z niej zostało zebrała się w jednym miejscu.
- Jak już wiecie alfy zniknęły więc ja i Annayia postanowiliśmy że ich odnajdziemy.Przecież inaczej będziemy musieli się rozejść i opuścić wyspę Błękitnego Płomienia!
<Panowie admini my chcemy wasz powrót!>
-Panie beto!-Podeszłam pewnego dnia do Kaname ' go -Czy wie może pan uprzejmy basior gdzie nasza Deity i jej parrrtner Bloodspill ???
-Nie mam świętego pojęcia...-W jego oku zabłysła łza.
-Twardzielu nie przejmuj się! Wiem że alfy odeszły ale nie trać nadziei!
-To nie o alfy chodzi!-Warknął szczerząc zęby.Oddaliłam się trochę i przycupnęłam -Przepraszam cię...To chodzi o Lucy...Bardzo mi jej brakuje.Nasze rozmowy i nasze wspólnie spędzone chwile...
-Spokojnie przyjacielu...O ile pozwolisz żebym mówiła do ciebie przyjacielu...?-Powiedziałam siadając obok basiora.Na moje pytanie Spojrzał się trochę dziwnie ale nie odpowiedział.-Jak się nie znajdą to ty przejmiesz ich rolę.Zbierzmy wszystkie wilki i spotkajmy się w tym miejscu. Ja pójdę po wadery a ty po basiory a dokładnie Jamesa.-Tak oto nasza wataha a dokładnie to co z niej zostało zebrała się w jednym miejscu.
- Jak już wiecie alfy zniknęły więc ja i Annayia postanowiliśmy że ich odnajdziemy.Przecież inaczej będziemy musieli się rozejść i opuścić wyspę Błękitnego Płomienia!
<Panowie admini my chcemy wasz powrót!>
wtorek, 20 maja 2014
środa, 14 maja 2014
Od Kaname C.d. Lucy
Westchnąłem.
- Rób jak uważasz...
Oddaliłem się trochę i położyłem się w trawie. Podziwiałem niebo.
<Lucy? Wena mnie opuściła.. i poczucie czasu xD>
- Rób jak uważasz...
Oddaliłem się trochę i położyłem się w trawie. Podziwiałem niebo.
<Lucy? Wena mnie opuściła.. i poczucie czasu xD>
piątek, 9 maja 2014
Od Lucy CD Kaname
Mugnęłam oczami i na niego popatrzyłam:
- Zaufaj mi... wiec co robię i mnie nie powstrzymasz
Powiedziałam i weszłam do jaskini. Popatrzyłam na smoczka. Za mną wszedł Kaname
- A poza tym dużo razy tu nocowaliśmy i nie było dużego smoka. Pewnie zginął
Dodałam odwracając się w stronę Kaname
<Kaname?>
- Zaufaj mi... wiec co robię i mnie nie powstrzymasz
Powiedziałam i weszłam do jaskini. Popatrzyłam na smoczka. Za mną wszedł Kaname
- A poza tym dużo razy tu nocowaliśmy i nie było dużego smoka. Pewnie zginął
Dodałam odwracając się w stronę Kaname
<Kaname?>
czwartek, 8 maja 2014
Od Kaname C.d. Lucy
Ciężko westchnąłem. Pobiegłem za wilczycą.
- Posłuchaj... To naprawdę zły pomysł... Sam mam smoka... wychowywanie MAŁEGO to jeszcze gorszy pomysł. Wiesz, że małe smoki gryzą wszystko co im wpadnie w ręce? - Próbowałem coś zdziałać.
Wadera pozostała nietknięta. Ponownie westchnąłem i podszedłem do wilczycy kładąc jej łapę na ramieniu i patrząc w oczy.
- To naprawdę zły pomysł...
<Lucy? Jestę uparty xD>
- Posłuchaj... To naprawdę zły pomysł... Sam mam smoka... wychowywanie MAŁEGO to jeszcze gorszy pomysł. Wiesz, że małe smoki gryzą wszystko co im wpadnie w ręce? - Próbowałem coś zdziałać.
Wadera pozostała nietknięta. Ponownie westchnąłem i podszedłem do wilczycy kładąc jej łapę na ramieniu i patrząc w oczy.
- To naprawdę zły pomysł...
<Lucy? Jestę uparty xD>
poniedziałek, 5 maja 2014
Od Lucy CD Kaname
- Sama nie wiem
Powiedziałam patrząc na to słodkie stworzenie
- Będziesz miała kłopoty
Odpowiedział
- A jeśli nie ma matki? Zabiore je ze sobą, ale nie wróce do centrum watahy
- Dlaczego?
- Jeśli ma matkę, będzie chciała walczyć i prze mnie wataha będzie zagrożona. Zostanę tu i poczekam
Powiedziałam i poszłam do jaskini gdzie nocowałam wcześniej
<Kaname? Ty jesteś okrutny, a ja nie...>
Powiedziałam patrząc na to słodkie stworzenie
- Będziesz miała kłopoty
Odpowiedział
- A jeśli nie ma matki? Zabiore je ze sobą, ale nie wróce do centrum watahy
- Dlaczego?
- Jeśli ma matkę, będzie chciała walczyć i prze mnie wataha będzie zagrożona. Zostanę tu i poczekam
Powiedziałam i poszłam do jaskini gdzie nocowałam wcześniej
<Kaname? Ty jesteś okrutny, a ja nie...>
niedziela, 4 maja 2014
Od Kaname C.d. Lucy
Stanąłem jak wryty przed jaskinią.
- Wykluło sie... - Zrobiłem tak zwany facepalm.
- No cóż...
- Dobrze, weź je. po prostu trzeba będzie zabić matkę albo młode... Jeśli cię wzięło za rodzica...
<Lucy? Jestem okrutny...>
- Wykluło sie... - Zrobiłem tak zwany facepalm.
- No cóż...
- Dobrze, weź je. po prostu trzeba będzie zabić matkę albo młode... Jeśli cię wzięło za rodzica...
<Lucy? Jestem okrutny...>
Subskrybuj:
Posty (Atom)