Kiedy bogini przemawiała miałem zamiar zasnąć. Strasznie zanudzała. Gale
widać też to poczuł bo bez przerwy ziewał, tak samo jak ja. Kiedy już
chcieliśmy naprawdę zasnąć dostało nam się od Deity, tak że Gale stracił
równowagę. Prawie wpadł do wody ale go złapałem za łapę. Clytse się
uśmiechnęła w naszą stronę
-Wy wszyscy jesteście rodziną?- zapytała
-Ja i Gale jesteśmy rodzeństwem, a Bloodspill się do nas przyłączył-powiedziała Deity odwracając się do mnie.
Zrobiłem jeszcze bardziej znudzoną minę. Clytse patrzyła się na mnie jak na demona. Widać nie ufała mi. Zaczęła dalej przemawiać. Położyłem się w cieniu przy drzewie. Poprosiła Deity i Gale na stronę. Spojrzała się na mnie jakby się mnie bała i chciała mnie zabić jednocześnie. Ja tylko ziewnąłem. Ta ich rozmowa zdawała się poważna bo długo nie wracali.
<Deity?>
-Wy wszyscy jesteście rodziną?- zapytała
-Ja i Gale jesteśmy rodzeństwem, a Bloodspill się do nas przyłączył-powiedziała Deity odwracając się do mnie.
Zrobiłem jeszcze bardziej znudzoną minę. Clytse patrzyła się na mnie jak na demona. Widać nie ufała mi. Zaczęła dalej przemawiać. Położyłem się w cieniu przy drzewie. Poprosiła Deity i Gale na stronę. Spojrzała się na mnie jakby się mnie bała i chciała mnie zabić jednocześnie. Ja tylko ziewnąłem. Ta ich rozmowa zdawała się poważna bo długo nie wracali.
<Deity?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz