Gdy odzyskałam przytomność, leżałam na czymś miękkim. Przez
chwilę zastanawiałam się co to, po czym dosłownie zeskoczyłam z Bloodspilla,
ciesząc się, że mam sierść, która zasłoniła wielkie rumieńce - których obecność
poznałam po gorącej twarzy.
Niestety nie ustałam zbyt długo na nogach. Zakręciło mi się
w głowie i przewróciłam się. Całe ciało miałam obolałe, a głowa pulsowała,
jakby właśnie ogłuszył mnie rykiem smok. Dopadły mnie spazmy drgawek, jakbym
właśnie wyszła z lodowatej wody.
Jęknęłam.
- Wszystko w porządku? - usłyszałam z oddali. Jęknęłam
ponownie, widząc jak moje widzenie zasłania mgła. Zanim się obejrzałam, znów
spowiła mnie ciemność, w której głębi błyszczał pocieszająco błękitny płomyk.
<Gale/Bloodspill?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz