sobota, 22 lutego 2014
Od Kaname - Moja historia Cz.2
Poprzednia część
Basior wyruszył w świat. Postanowił najpierw choćby spróbować znależć siostrę.
Ruszył do Wiecznego Lasu, miejsca gdzie ponoć zaginęła siostra. Przedzierał się miedzy korzeniami ogromnych, tak zwanych, Wiecznych Drzew. Skakał w ich koronach, wspinał się z jednego na drugie i maszerował między nimi. Szukał śladu siostry. W końcu, po sześciu godzinach spędzonych na żmudnych poszukiwaniach, odnalazł jedną z jej spinek. Dostała ją od Kaname na pierwsze urodziny, te które świętowali miesiąc przed jej zniknięciem. Podążył za zapachem.
Po tygodniu, lub dwóch dotarł do wioski ludzi. Był akurat Wiosenny Festiwal. Przeszukiwał wioskę całymi dniami, pełznąc po drogach jako cień, ale nie znalazł nic. Wrócił do lasu. Był dosłownie w depresji. Zaczął się modlić do Bogini Alice, patronki rodzin w jego rodzinnej watasze. Nagle przed jego oczami ukazała się piękna postać Bogini. Była cała biała, w niektórych miejscach futro świeciło jej na różowo, a na głowie miała wieniec zrobiony z lilii i tulipanów.
-Nie obawiaj się. Sharpnes sobie poradzi. Swoim życiem żyj.
Tajemnicza postać rozpłynęła się w powietrzu. Kaname spuścił głowę i zapłakał lekko.
-Może ma rację... Może miała mnie już dosyć i uciekła, a może jej tam jest lepiej?
Kaname rozpłakał się. Jego żal był tak wielki, że powietrze zaczęło się denerwować. Wiało jak szalone. Pośród roślin unoszących się wokół wilka znalazła się rozmazana postać. Po chwili zmieniła się w błękitny ognik i zaczęła wędrować na południe. Wilk ruszył za nią.
C.D.N.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
to jest po prostu świetne <3
OdpowiedzUsuńZgadzam się xP
Usuń