Idąc na polowanie wyczułam znajomy zapach.Była to Deity.
-O Annayia! Właśnie szukam Wodospadu życia.Zgubiłam drogę.-Powiedziała wynurzając się z wysokiej trawy.
-A czego potrzebujesz?-Zapytała.
-Szukam rzadkich okazów fiołków.
-Nie dziwię się.One tak ładnie pachną!-Powiedziałam z rozkoszą.-Wiesz co mam pomysł!
-O co chodzi?-Powiedziała zaciekawiona.
-Znajdę trop Wodospadu i przy okazji Przyniosę Ci fiołki.-Zaproponowałam a Deity spojrzała się na mnie nie pewnie.-No co ty ! Nic mi nie będzie! A nawet jeśli mamy najlepszego szamana na świecie!-Uśmiechnęłam się do mnie a ona odwzajemniła to.
-No dobrze! Tylko masz wrócić cała!-Krzyknęła a ja zaczęłam szukać tropu.Minęła godzina a ja go nie znalazłam.Zanim doszłam minęło sporo czasu.
-To jak szukanie igły w stogu siana!-Burknęłam, a po chwili przyszedł mi do głowy pomysł.-A propo igły!-Przywołałam Igłę a ona mi szybko znalazła trop.-Geniusz!-poklepałam ją po grzbiecie.Dotarłam tam szybko ale szukanie fiołków zajęło o wiele więcej niż godzina.W końcu
pojawiła się za mną Clytse pokłoniłam się jej a ona swym pięknym miłym głosem przemówiła do mnie:
-Co cię tu sprowadza?
-Szukam fiołków dla Deity.
-Musisz być odważna!
-Nie pierwszy raz to słyszę!-Odpowiedziałam trochę śmiejąc się.
-Ja też mam dla ciebie zadanie!-Powiedziała tajemniczo-Słyszałam że jesteś zabójcą?!
-Tak.
-No to musisz coś dla mnie zrobić .Deity mówiła ci op dwóch wodach?
-Tak.Na dole jest trująca a do góry daje życie.To co mam dla ciebię zrobić?
-Napić się wody z dna wodospadu.
-Co?!-Zapytałam
-To co powiedziałam.Obiecuję że nic Ci nie będzie.
-Jak bogini tak mówi to chyba na prawdę nic mi nie będzie.-Po chwili podeszłam do wodospadu i nie pewnie spojrzałam na dolną część wodospadu.Schyliłam się i napiłam wody .Zaczęło mnie mdlić aż zrobiło mi się ciemno przed oczami.Straciłam przytomność.
C.D.N.
-O Annayia! Właśnie szukam Wodospadu życia.Zgubiłam drogę.-Powiedziała wynurzając się z wysokiej trawy.
-A czego potrzebujesz?-Zapytała.
-Szukam rzadkich okazów fiołków.
-Nie dziwię się.One tak ładnie pachną!-Powiedziałam z rozkoszą.-Wiesz co mam pomysł!
-O co chodzi?-Powiedziała zaciekawiona.
-Znajdę trop Wodospadu i przy okazji Przyniosę Ci fiołki.-Zaproponowałam a Deity spojrzała się na mnie nie pewnie.-No co ty ! Nic mi nie będzie! A nawet jeśli mamy najlepszego szamana na świecie!-Uśmiechnęłam się do mnie a ona odwzajemniła to.
-No dobrze! Tylko masz wrócić cała!-Krzyknęła a ja zaczęłam szukać tropu.Minęła godzina a ja go nie znalazłam.Zanim doszłam minęło sporo czasu.
-To jak szukanie igły w stogu siana!-Burknęłam, a po chwili przyszedł mi do głowy pomysł.-A propo igły!-Przywołałam Igłę a ona mi szybko znalazła trop.-Geniusz!-poklepałam ją po grzbiecie.Dotarłam tam szybko ale szukanie fiołków zajęło o wiele więcej niż godzina.W końcu
pojawiła się za mną Clytse pokłoniłam się jej a ona swym pięknym miłym głosem przemówiła do mnie:
-Co cię tu sprowadza?
-Szukam fiołków dla Deity.
-Musisz być odważna!
-Nie pierwszy raz to słyszę!-Odpowiedziałam trochę śmiejąc się.
-Ja też mam dla ciebie zadanie!-Powiedziała tajemniczo-Słyszałam że jesteś zabójcą?!
-Tak.
-No to musisz coś dla mnie zrobić .Deity mówiła ci op dwóch wodach?
-Tak.Na dole jest trująca a do góry daje życie.To co mam dla ciebię zrobić?
-Napić się wody z dna wodospadu.
-Co?!-Zapytałam
-To co powiedziałam.Obiecuję że nic Ci nie będzie.
-Jak bogini tak mówi to chyba na prawdę nic mi nie będzie.-Po chwili podeszłam do wodospadu i nie pewnie spojrzałam na dolną część wodospadu.Schyliłam się i napiłam wody .Zaczęło mnie mdlić aż zrobiło mi się ciemno przed oczami.Straciłam przytomność.
C.D.N.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz