Kiwnąłem głową. Od razu odwróciłem się i podszedłem do jednej ze ścian groty. Położyłem się przy niej. Przez chwilę próbowałem znaleźć odpowiednią pozycję. Kiedy już to zrobiłem jak to ja mam w zwyczaju, płożyłem głowę na łapach. Jednak ani trochę nie chciało mi się spać. Z tego co widziałem to Lucy miała podobnie.
Nagle przeszedł mnie dreszcz.
Zimno od tego deszczu... - chodziło mi po głowie.
-Ciekawe czy do rana się wypogodzi... - Wymamrotałem.
<Lucy?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz