Spacerowałem sobie po naszych okolicach. Pogoda była wyjątkowo brzydka jak na nasza krainę, więc kiedy tylko zaczęło padać przyspieszyłem, aby schować się w jakiejś jaskini.
Zobaczyłem ogromną jaskinie w górze i skierowałem się tam. Jak tylko stałem na suchym podłoży rozejrzałem się po jaskini. Była nawet przytulna. Otrzepałem się i położyłem przy ścianie. Na szczęście było jeszcze widno. Zamknąłem oczy i próbowałem zasnąć, ale jak na złość nie potrafiłem. Teraz myślę, że moje ciało wiedziało, że przez tego wilka i tak zaraz obudziłoby się.
Po prostu ktoś wbiegł do jaskini cały mokry. Otrzepał się z wody, tak że mnie pochlapał. Dopiero chwilę później przyjrzałem się wilkowi.
<Ktoś dokończy?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz