Poprzednia część
-Ok- odwzajemniłam uśmiech.Wstałam,bym rozprostowała wszystkie kości.Deity też.Rzuciłam krótko na palące słońce i chciałam jeszcze zostać,ale no cóż...praca wzywa...
-Muszę jeszcze pozbierać nowe zioła do mikstur-westchnąłam cieżko-a jeśli chodzi o zdrobnienia,to chyba do wieczora wybiorę...Ale nie mam pewności... <Deity?> |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz